Dean poszedł do swojego banku o nazwie "Agrecole" . Gdy wszedł do banku myślał cały czas o Lilly. "Jak będzie wyglądało ich życie ?" "Czy będą razem, a może przyjaciółmi ?" ,lecz tą burzę mózgów przerwało zaszuranie krzesła z fioletowym oparciem i siedzeniem . Gdy spojrzał na pracowniczkę banku miała nie ziemską urodę. Była blondynką, miała lekko kręcone włosy na końcach po lewej i prawej stronie głowy, bo tam właśnie opadały jej włosy na niemały biust. Koszula była oczywiście biała i przez nią widać było biały biustonosz. Miala Nataly, bo tak Dean przeczytał na identyfikatorze 21-latki. Wypłata konta z banku przeszła bezproblemowo. Gdy wychodził z banku spotkał Lilly, Od razu poszli do hotelu po wszystkie rzeczy, lecz chwilę później Dean zobaczył biały jedenasto piętrowy apartamentowiec. Dean pomyślał "Za drogi" .
Może i dobrze, że tak pomyślał, bo około dwieście metrów dalej stał żółty jedno piętrowy domek z czerwonym dachem widać było dwa okna na parterze i w tym samym miejscu na górze, a między tymi oknami był skromny balkon, a na dole orzechowe drzwi ze złotą klamką.
Na szczęście na balkonie tego tego domu było widać żółty bristol z czerwonym napisem "SELL"
- Ładny dom - powiedziała Lilly patrząc się na balkonik domu.
- Podoba Ci się ?
- Tak
Dean ruszył po białej żwirowej krętej ścieżce w stronę orzechowych drzwi budynku, ale zatrzymał się pod balkonem i zaczął spisywać numer. Zadzwonił
i w tym samym momencie podbiegła do niego dziewietnastolatka. Lilly pilnie przesłuchiwała się rozmowie.
- Kupujemy dom ! - Krzyknął Dean rozkładając ramiona do przytulenia.
Lilly wskoczyła w jego objęcia, ale po około pięciu sekundach z nich zeszkoczyła. Stali naprzeciw siebie bez ruchu, bez słowa. Tą chwilę ciszy przerwał czarny samochód marki Rolls-Royce. Para spojrzała się na Mężczyznę w garniturze, który wyszedł z auta.
- To państwo chcą kupić dom ?
- Tak to my -powiedzieli razem poczym uśmiechneli się.
- Widzę para. Dobrze chodźmy podpisać umowę. Po podpisaniu umowy dam wam klucze do domu.
Może i dobrze, że tak pomyślał, bo około dwieście metrów dalej stał żółty jedno piętrowy domek z czerwonym dachem widać było dwa okna na parterze i w tym samym miejscu na górze, a między tymi oknami był skromny balkon, a na dole orzechowe drzwi ze złotą klamką.
Na szczęście na balkonie tego tego domu było widać żółty bristol z czerwonym napisem "SELL"
- Ładny dom - powiedziała Lilly patrząc się na balkonik domu.
- Podoba Ci się ?
- Tak
Dean ruszył po białej żwirowej krętej ścieżce w stronę orzechowych drzwi budynku, ale zatrzymał się pod balkonem i zaczął spisywać numer. Zadzwonił
i w tym samym momencie podbiegła do niego dziewietnastolatka. Lilly pilnie przesłuchiwała się rozmowie.
- Kupujemy dom ! - Krzyknął Dean rozkładając ramiona do przytulenia.
Lilly wskoczyła w jego objęcia, ale po około pięciu sekundach z nich zeszkoczyła. Stali naprzeciw siebie bez ruchu, bez słowa. Tą chwilę ciszy przerwał czarny samochód marki Rolls-Royce. Para spojrzała się na Mężczyznę w garniturze, który wyszedł z auta.
- To państwo chcą kupić dom ?
- Tak to my -powiedzieli razem poczym uśmiechneli się.
- Widzę para. Dobrze chodźmy podpisać umowę. Po podpisaniu umowy dam wam klucze do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz